Na pewno kiedyś słyszeliście o analizie składu ciała, a może nawet mieliście okazje sobie takie badanie wykonać. Najczęściej spotkasz się z nią w gabinecie dietetyka. Analiza składu ciała służy między innymi do tego by sprawdzić ile mamy tkanki tłuszczowej, mięśniowej i jaką mamy zawartość wody w organizmie. Co jeszcze można się z niej dowiedzieć?
Na początek trochę nudnych ale potrzebnych informacji. Bioimpedancja elektryczna, nazywana także impedancją bioelektryczną, w skrócie BIA (Bioelectrical Impedance Analysis) jest nieinwazyjną metodą pomiaru składu ciała. W technice tej wykorzystuje się elektryczne właściwości organizmu i różną oporność poszczególnych tkanek dla prądu elektrycznego.
Analiza impedancji bioelektrycznej polega na zmierzeniu impedancji (czyli rodzaju oporu elektrycznego złożonego z rezystancji i reaktancji) tkanek, przez które jest przepuszczany prąd elektryczny o niskim natężeniu (≤1mA). Brzmi zawile i skomplikowanie ale tak na prawdę najważniejsze żebyś rozumiał to, że cały pomiar opiera się przewodzenie prądu przez różne tkanki organizmu.
Tkanka beztłuszczowa, dzięki zawartości wody i elektrolitów, jest doskonałym przewodnikiem prądu elektrycznego, z kolei tkanka tłuszczowa zawiera mało wody i słabo przewodzi prąd.
BIA szacuje skład ciała za pomocą równań, które obliczają różnicę przewodności elektrycznej między różnymi tkankami (np. kośćmi, tkanką tłuszczową, mięśniami, chrząstką). Dokładność BIA zależy przede wszystkim od odpowiedniego nawodnienia tkanek.
W skład wydruku analizy składu ciała wchodzi m.in.:
Urządzenia mierzące BIA można podzielić ze względu na liczbę elektrod oraz na używane częstotliwości. Stosuje się systemy dwu-, cztero-, a nawet ośmioelektrodowe, z użyciem elektrod powierzchniowych, przy rozmaitych konfiguracjach elektrod, na przykład w połączeniu noga–noga, noga–ręka, ręka–ręka itp. Im więcej elektrod tym dokładniejsze otrzymujemy wyniki, przy zachowaniu odpowiednich warunków pomiaru.
Metoda ta polega na przepływie prądu o małym natężeniu (0,8 – 1 mA). Jest to praktycznie nieodczuwalne, ponieważ próg odczuwalności prądu u człowieka wynosi 1 – 1,5 mA. Nie są także znane przypadki wystąpienia działań niepożądanych, które można powiązać z przeprowadzeniem badania BIA. Można ją stosować u osób obu płci, w każdym wieku, praktycznie niezależnie od stanu zdrowia.
Istnieją jednak przypadki, w których analizy składu ciała metodą BIA nie należy przeprowadzać, dotyczy to osób:
Nie będę Was oszukiwać, dobry dietetyk poradzi sobie bez analizy składu ciała, więc taki pomiar absolutnie nie jest konieczny ale warto go zrobić. Masa ciała, jaką odczytuje się na wadze i obliczenie BMI czy innych wskaźników, dostarcza znikomej ilości informacji na temat zawartości tkanki tłuszczowej i mięśni, czy też ogólnego nawodnienia i kondycji organizmu. Dodatkowo jest to szybki i atrakcyjny dla pacjenta sposób kontrolowania efektów odchudzania oraz przyspieszenie i ułatwienie pracy dla dietetyka.
W DOMU
U DIETETYKA
Wiesz już, że analiza składu ciała metodą BIA działa w oparciu o przepływ prądu przez tkanki organizmu (te, które zawierają wodę przewodzą prąd, a te które jej nie zawierają, nie przewodzą prądu). To badanie jest tym dokładniejsze im mamy lepiej nawodniony organizm, sprzęt do pomiaru ma 8 elektrod i zachowane zostały odpowiednie warunki pomiaru.
Analiza składu ciała nie jest niezbędna ale znacznie ułatwia pracę i jest atrakcyjna dla pacjenta, a do jej wykonania istnieją przeciwwskazania np. padaczka, ciąża, posiadanie rozrusznika serca.